Można śmiało powiedzieć, że szyscy posiadacze paneli fotowoltaicznych posiadają samochód. Samochód wymieniamy co 5 – 7 lat, więc w ciągu trwania życia naszych paneli, będziemy mieć 3 – 4 nowe samochody.
Zapewne każdy w nas zastanowi się czy warto kupić samochód elektryczny. Mamy swój prąd, więc dlaczego dzięki temu nie zaoszczędzić na paliwie?
Ile prądu potrzebuje samochód, jakiej wielkości instalacja fotowoltaiczna zaspokoi nam potrzeby samochodu oraz jaki typ auta elektrycznego wybrać? Między innymi na te pytania postaram się odpowiedzieć w dzisiejszym odcinku.
Elektryk
Hybryda
PLUG-IN HYBRID
Importowane z Youtube Przedmioty które powinny być zauważone przed kupnem samochodu w Warszawie. Zobacz, co nasi mechanicy biorą pod uwagę podczas inspekcji pojazdu.
Szczegóły dotyczące samochodu – Cała dokumentacja sprzedawcy jest sprawdzana, a informacje o samochodzie uzupełnia ekspert.
Stan zdrowia – Nasz ekspert zmierzy grubość lakieru na każdej części karoserii oraz zmierzy odstępy między nowymi a używanymi.
Czy Szkło jest w dobrym stanie. – W ramach kontroli pojazdu sprawdzamy szybę pod kątem uszkodzeń i odnotowujemy datę uszkodzenia.
Warunki oświetleniowe – Oświetlenie pojazdów, w tym reflektory i tylne światła, jest pod naszym ścisłym nadzorem.
Stan kół i opon – Nasz specjalista określa, czy koła i opony mogą być ponownie użyte. Koła i opony to dwie najważniejsze części samochodu.
Co się dzieje w komorze silnika? Nasz mechanik przeprowadzi dokładną kontrolę płynów roboczych, elementów konstrukcyjnych i osiągów silnika pojazdu.
Wyposażenie i wnętrze… Cały sprzęt w Warszawie będzie dokładnie sprawdzany pod kątem prawidłowego funkcjonowania.
Przejedźiemy się samochodem, zrobimy też serię testów – Nasz specjalista przeprowadzi dokładną jazdę próbną, aby upewnić się, że osiągi pojazdu są na najwyższym poziomie.
Kontrola podwozia – Do dokładnego zbadania podwozia wykorzystywana jest niezależna stacja diagnostyczna.
Diagnostyka systemów komputerowych – Do sprawdzenia samochodu zostanie wykorzystany komputerowy test diagnostyczny.
Robienie zdjęć w celu prowadzenia ewidencji – Podczas badania zrobimy wiele zdjęć pojazdu zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.
Sprawdzone-auto.pl zajmuje się pomocą w sprawdzeniu aut przed zakupem. Zamów opinie i oceny aut. Sprawdzenie auta przed kupnem to pierwsza rzecz, o jakiej powinniśmy pomyśleć, zanim nastawimy się na jazdę nową zdobyczą. Sprawdzanie samochodu z pozoru wydaje prostym tematem ale potrzebny jest mechanik specialista.
Related
30 thoughts on “Samochód elektryczny nie chce fotowoltaiki.”
Jak można zestawiać tak skrajne auta? Szanuję to co robisz ale zweryfikuj błędy… Moc, wyposażenia, segment aut. Tym zestawieniem wprowadzasz ludzi w błąd.
2 letni elektryk kosztuje =- 40tys zł , nie wiem jak ty liczysz ale mi z fotowoltaiką wychodzą koszty na 0 za elektryka i licząc samo paliwo do mojej pracy bez kosztów ( oleje , rozrząd itp ) koszt zwrotu samego elektryka to 4-5 lat.
Ja chcę Hybrydę ładowaną z gniazdka z zasięgiem około 50km, elektryk to dla mnie za mało, w trasę się nie nadaje, tylko miasto, benzyniak tylko w trasy, a hybryda pozwoli mi jeździć na prądzie po mieście i w trasę na benzynie 🙂 Bardziej wiarygodne byłoby porównanie tego samego modelu o różnych napędach, bo te modele różnią się, gdyby Stonic był elektryczny, a Niro benzynowe, to podejrzewam, że ostateczna cena byłaby podobna.
Dobre porównanie ale nie widzę uwzględnienia kosztów fotowoltaiki. Jak to się ma do kosztów paneli których trzeba zamontować 6kWp ,wtedy będziemy mieć prąd ze słońca ale trzeba uwzględnić koszt założenia. Po ilu latach to się zwróci?
Fajny pomysł na film jednak nie do końca się zgodzę z wyliczeniami. Auta spalinowe kosztują z wyposażeniem ok 150 tyś i mam tu na myśli przedmiotowego SUV-a no chyba, że ktoś w takim aucie chce mieć jeszcze szyby na „korbotronik” oprócz tego spalanie w takim aucie to spokojnie 10 litrów na 100 km, 7 to wartoś nierealna chyba że ktoś tylko trasy robi bez autostrad. Proponuję wsiąść auta o takim samym wyposażeniu np. Nowy Ford Kuga, który ma przekrój wszystkich napędów oprócz elektryka i wtedy porównać…
Bardzo dobry film. W październiku kupiłem auto. Bardzo mocno zastanawiałem się nad hybrydą. Bo niby małe zużycie paliwa itd, itp. Ale licząc "na zimno" jakoś mi nie wychodziły "oszczędności" 🙂. No i mam potwierdzenie swoich wyliczeń. Brawo za bardzo mądre filmy.
Elektryczne auta obecnie nie mają sensu ,nawet z fotowoltaiką. Używana Astra f lub g w gazie ,pełna eksploatacja wraz z zakupem około 10000zł za 50000 kilometrów .LPG jest nie do przebicia
sam już myślę, że kolejny mój samochód to będzie auto elektryczne 🙂 po pierwsze samochód elektryczny jest opłacalny tylko dla ludzi posiadających możliwość ładowania z własnego gniazdka! oczywiście można próbować ładować się na darmowych stacjach ale płatne stacje kosztują całkiem sporo, co moim zdaniem potrafi zniechęcić! jak więc ładuję z własnego gniazdka to robię to w taniej taryfie! nie znam powodu aby rezygnować z tej możliwości! no i po co? po zaparkowaniu samochodu od razu podłączam samochód do ładowania które będzie możliwe tylko w taniej taryfie, chyba, że potrzeba chwili to zmieni. W jeden dzień nie robię większych dystansów niż 150 km więc przez noc uzupełnię ubytek na 100%! tym samym nie będę jeździł do żadnej stacji benzynowej co teraz się dzieje, niby mały koszt z litr dwa paliwa i niby krótki czas tankowania a jednak czas leci a przy nocnym doładowywaniu nic dodatkowo nie kosztuje i czasu nie zabiera! kolejna sprawa to koszty przeglądów wymiany olejów płynu chłodzącego czy rozrządu w tych przykładowych 7 latach! to nie są wcale takie małe koszta licząc cały ten okres. myślę, że samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji! mi wystarczy bateryjka powyżej 100 kWh powinno dać to ok 600 km zasięgu co mi wystarczy w zupełności! nawet na wyjazdy wakacyjne! nie sądzę by jazda bez postoju powyżej 600 km była komfortowa i bezpieczna 😉 ładowarki są coraz szybsze i jest ich coraz więcej! przy takim zasięgu będą mi potrzebne np w wakacyjnym wyjeździe i w naprawdę sporadycznych okolicznościach… prawdę pisząc to nawet dzisiejsze ok 60 kWh jest już atrakcyjne ze względu na zasięg ale jeszcze nie cenę niestety, ale mimo to patrząc na pańskie wyliczenia i braki kosztów spalinówek czy ładowanie w drugiej taryfie powoduje to, że już elektryki są ekonomicznie uzasadnione! mniejszy koszt poniżej 10 lat ma sens! trudno bezpośrednio porównać elektryka z autem spalinowym i o tym też trzeba pamiętać! zazwyczaj auta elektryczne są topowo wyposażone, trudno silnikom spalinowym osiągnąć dynamikę silników elektrycznych ale silnik elektryczny nie pozwala wykorzystać wyższych prędkości z przyczyny zasięgu hehe rośnie zużycie energii co skutecznie obniża prędkość 😉 i ten problematyczny zasięg aut elektrycznych ale już tylko na dłuższych dystansach! w moim przypadku tylko wyjazd wakacyjny… co do dużych baterii czyli ich pojemności i potrzebie dużych prądów by ją naładować do pełna to uważam to za błąd logiczny! po co? po co do pełna? jeśli znamy dystans który mamy do pokonania to ładowanie do pełna jest niepotrzebne! z dużą pojemnością baterii będzie można robić krótkie doładowywania by dotrzeć do celu i tam spokojnie naładować baterie do samego końca, za parę lat, myślę, że nawet nie 5 pojawią się baterie powyżej 100kWh co w moim przypadku jest wystarczające do podróżowania powiedzmy do okolic 1k km powyżej to już można rozważyć inne szybsze środki transportu a nie tłuc się samochodem…
Chciałbym zapytać dlaczego uwzględnia Pan koszt prądu w eksploatacji auta plug-in ? Panele na dachu już są i produkują energię więc nadwyżkę zamiast oddawać za darmo do sieci można wykorzystać na ładowanie auta. Poza tym jeśli uwzględni Pan właśnie takie rozwiązanie to zwrot kosztów instalacji będzie postępował dużo szybciej. Opiera się Pan na cenniku Kia tylko nie bierze Pan pod uwagę że najtańszy Niro plug-in kosztuje 127 tys PLN nie 150 tys PLN. A z kolei wersja benzynowa Sportage jest najtańszą jaką mógł Pan wyciągnąć z cennika. Nierzetelnie prowadzi Pan test. Dodatkowo ładowanie robi się w taryfie nocnej G12 lub w dzień kiedy jest największa produkcja energii, skąd więc skąd cena 0,6 PLN/Kwh ? Prosimy o sprostowanie. Kia Plug-in w trybie czysto elektryczny nie spala wcale benzyny.
Witam serdecznie. Niewatpliwie atutem aut elektrycznych obecnie jest rozrachunek miesiecznych kosztow poniesionych na paliwo i fakt ze w miastach jest wiele punktow umozliwiajacych ladowanie za darmo. Niestety dla osob prywatnych wliczac koszta zakupu nie ma to koniecznie przelozenia na oplacalnosc – mowa o aucie nowym. Jesli chodzi i o firmy wychodzi to troche bardziej oplacalnie. Jesli chodzi o nas zwyklych ludzi ma to juz wiekszy sens kupujac auto uzywane juz po utracie tej najwiekszej wartosci. Jesli chodzi o awaryjnosc aut elektrycznych to jesli chodzi o niektóre marki mozna wsadzic sobie te bajki między palce. Toyota prius to jedno z najbardziej niezawodnych aut w historii. Przykladowo obecna dlugosc gwarancji to 5 lat na baterie a robiac ich regularny przeglad ktory kosztuje grosze można ta gwarancje przedłużyć. Koszta utrzymania auta elektrycz ego w porownaniu do tych wszystkich nowoczesnych diesli czy benzyniakow sa nieporównywalnie niższe bo nie ma tam prakrycznie zadnych czesci, zadnego turbo, dpfa, sprzegla, dwumasy, rozrusznika, alternatora, Rozrządu, katalizatowor tlumikow itp itd czyli całej tej bolaczki uzytkownikow aut uzywanych. Nie bac się tej motoryzacji bo ona ma jeszcze wiekszy sens jesli chodzi o auto uzywane. Kupowac i cieszyc sie tania i niezawodna jazda. Nawet jeśli po wielu latach cos będzie nie tak z baterią to wcale znie znaczy ze trzeba ja wymieniac, jest wiele zakladow zajmujacych się ich regeneracja gdzie wymieniaja slabsze ogniwa koszt zazwyczaj oscyluje w granicach 1500-2000 zl. Ciężko się przekonac, ale jak ktoś się przelamie i spróbuje napewno nie będzie zawiedziony. Najwazniejsze to kupic auto ktore będzie spelnialo nasze oczekiwania, chodzi mi o to ze potrzebujemy auto w dluzsze trasy i psioczymy na auto z napędem elektrycznym ze trzeba ładować. Nie do tego to jest!
To co dodalbym jeszcze do Pana tabelki to utrata wartosci pojazdu co w tym przypadku ma ogromne znaczenie. Auta hybrydowe i elektryczne traca duzo mniej wartosci porownujac do aut tradycyjnych.
Konkretnie, rzeczowo, i na temat, warazy uznania za rzetelny i ciekawy przekaz,, uwzględniłbym jeszcze w tym porównaniu samochód napędzany LPG, pozdrawiam.
Jako ciekawostkę podam że koszt przejechania 100km dla PHEV to jest koszt przejechania PIERWSZYCH 100km. Bardzo fajny film , ładnie obrazuje koszty (w uogólnieniu) ale na takie dane wystarczą dla 99% z nas. Ja osobiście planuje hybrydę plug-in. Pozdrawiam
Posługiwał się Pan danymi z grudnia 2018, a od tego czasu trochę się pozmieniało – m.in. pojawiła się Skoda e-citago, która z rządową dopłatą kosztuje nieco ponad 50 tysięcy zł. Mały samochód, ale idealny jako drugi w rodzinie, do dojazdów do pracy, zakupów itp. Chyba rachunek opłacalności wyglądał by zupełnie inaczej
Zużycie paliwa podawane na broszurkach producentów aut można sobie wsadzić między bajki 🙂 warto oglądać testy spalania na yt, zawsze to trochę bardziej wiarygodne, chociaż i tak nie do końca, nikt nie uskutecznia ecodrivingu dzień w dzień.
Jedna uwaga – w Warszawie można ładować prąd za darmo, jak ktoś ma pod biurem stanowisko do ładowania auta i Hybrydę typu Plug-In a droga do pracy to maksymalnie 50km, to można jeździć na samym prądzie. Tu jest kwestia zakupu takiego auta, czyli od niecałych 130tyś (Kia Niro Plug In) w górę. Dodatkowo nie ogranicza nas duża odległość, gdzie chcemy się udać, bo nadal mamy benzyniaka pod maską i możemy go użyć 🙂
Witam Bardzo fajne przedstawienie zwłaszcza ile faktycznie będzie kosztowało ładowanie samochodu elektrycznego z domu. Sytuacja jednak nieco się zmieniła bo ceny elektryków po dofinansowaniu będą znacznie niższe niż Pan założył. Mam prośbę czy byłby Pan łaskaw udostępnić ten arkusz kalkulacyjny z wyliczeniami kosztów eksploatacji oraz kosztu i zużycia energii przy ładowaniu z domu ? Dziękuję i pozdrawiam
W tej kalkulacji pominoł Pan właściciela domu z PV na dachu który płaci nie 60 a 80-70% mniej. Ciekawe jak taka kalkulacjia wyglądała. Poza tym auto można kupić używane (2-3 letnie jest znacz nie tańsze)
To jest tandetne wyliczenie A co z samochodem po tym okresie przecież ma swoją wartość i można go sprzedać elektryk będzie proporcjonalnie droższy w odkupie przez kogoś i już cena samochodu nam spada. Aato elektryk są bardzo bogato wyposażone, nie można ich porównywać do najtańszego modelu golasa . To jest bez sensu I bonusy darmowe strefy parkowania w miastach i jazda buspasami W mieście elektryk zużywa mniej energii niż podano w przykładzie, a spalina więcej pali niż te 7 litrów Autor nie do końca wie o czym mówi Ale a fotowoltaiczne na ciekawe filmy
Jeszcze taka uwaga – tankowanie prądem na stacjach ładowania jest dużo droższe niż tankowanie domowe, bo kosztuje około 2 zł za kWh. A z tego co by nie zrobić to i tak trzeba będzie korzystać, chyba że ktoś tylko na krótkie dystanse jeździ. Z drugiej strony do kosztów eksploatacji spaliniaków trzeba doliczyć wymiany oleju, częstsze wymiany klocków hamulcowych itp
Chociaz jestem fanem elektromobilności to jednak uważam, że obecnie zakup auta elektrycznego w nadziei, że zaoszczędzimy na tankowaniu jest bez sensu. Cena takiego auta jest większa niż cena spaliniaka razem z 10 letnimi rachunkami za tankowanie. A utrata wartości elektryka po 5 latach tez będzie okrutna bo ta technologia bardzo się zmieni i elektryki mocno potanieją w 5 lat więc takiego Hyundaia za 180tys nie sprzedacie za 5 lat po więcej niż 60 tys złotych. 120tys samej utraty wartości !!! Żadne tanie tankowanie tego nie rekompensuje. Inna sprawa, że w ogóle nie opłaca się kupować nowych samochodów, a raczej kilkuletnie używki w dobrym stanie :-))
Elektryka można ładować w II taryfie. I tak najczęściej są ładowane po powrocie do domu wieczorem, obniży to koszty. Druga sprawa to klocki hamulcowe w spalinowych wymienia się 10 razy częściej niż w elektrykach plus wymiana oleju. To daje dodatkowe koszty w spalinowych. Na minus elektryka dochodzi zmniejszenie zasięgu zimą gdy chcemy podróżować w cieple 🙂 ale coraz częściej do ogrzewania wykorzystuje się pompy ciepła.
Jeden argument na plus dla elektryka. Można odliczyć większą kwotę w koszta działaności, w przypadku auta spalinowego to tylko 150 tysięcy, dla ektryka to 225 🙂
Jak można zestawiać tak skrajne auta? Szanuję to co robisz ale zweryfikuj błędy… Moc, wyposażenia, segment aut. Tym zestawieniem wprowadzasz ludzi w błąd.
2 letni elektryk kosztuje =- 40tys zł , nie wiem jak ty liczysz ale mi z fotowoltaiką wychodzą koszty na 0 za elektryka i licząc samo paliwo do mojej pracy bez kosztów ( oleje , rozrząd itp ) koszt zwrotu samego elektryka to 4-5 lat.
Ja chcę Hybrydę ładowaną z gniazdka z zasięgiem około 50km, elektryk to dla mnie za mało, w trasę się nie nadaje, tylko miasto, benzyniak tylko w trasy, a hybryda pozwoli mi jeździć na prądzie po mieście i w trasę na benzynie 🙂
Bardziej wiarygodne byłoby porównanie tego samego modelu o różnych napędach, bo te modele różnią się, gdyby Stonic był elektryczny, a Niro benzynowe, to podejrzewam, że ostateczna cena byłaby podobna.
Dobre porównanie ale nie widzę uwzględnienia kosztów fotowoltaiki. Jak to się ma do kosztów paneli których trzeba zamontować 6kWp ,wtedy będziemy mieć prąd ze słońca ale trzeba uwzględnić koszt założenia. Po ilu latach to się zwróci?
Fajny pomysł na film jednak nie do końca się zgodzę z wyliczeniami. Auta spalinowe kosztują z wyposażeniem ok 150 tyś i mam tu na myśli przedmiotowego SUV-a no chyba, że ktoś w takim aucie chce mieć jeszcze szyby na „korbotronik” oprócz tego spalanie w takim aucie to spokojnie 10 litrów na 100 km, 7 to wartoś nierealna chyba że ktoś tylko trasy robi bez autostrad. Proponuję wsiąść auta o takim samym wyposażeniu np. Nowy Ford Kuga, który ma przekrój wszystkich napędów oprócz elektryka i wtedy porównać…
W tych wyliczeniach niestety nie jest uwzględnione serwisowanie i większa ilość napraw w samochodach spalinowych.
Tiaa nowych samochodów, przeciętna wartość auta w Polsce to 20tys.zl niestety za taką cenę to można pomarzyć o elektrycznym.
Bardzo dobry film. W październiku kupiłem auto. Bardzo mocno zastanawiałem się nad hybrydą. Bo niby małe zużycie paliwa itd, itp. Ale licząc "na zimno" jakoś mi nie wychodziły "oszczędności" 🙂. No i mam potwierdzenie swoich wyliczeń. Brawo za bardzo mądre filmy.
Elektryczne auta obecnie nie mają sensu ,nawet z fotowoltaiką. Używana Astra f lub g w gazie ,pełna eksploatacja wraz z zakupem około 10000zł za 50000 kilometrów .LPG jest nie do przebicia
Myślałem że mając panele fotowoltaiczne koszt prądu do naładowania elektryka to będzie 0zł. przecież nie płaci się rachunku za prąd
sam już myślę, że kolejny mój samochód to będzie auto elektryczne 🙂
po pierwsze samochód elektryczny jest opłacalny tylko dla ludzi posiadających możliwość ładowania z własnego gniazdka! oczywiście można próbować ładować się na darmowych stacjach ale płatne stacje kosztują całkiem sporo, co moim zdaniem potrafi zniechęcić! jak więc ładuję z własnego gniazdka to robię to w taniej taryfie! nie znam powodu aby rezygnować z tej możliwości! no i po co? po zaparkowaniu samochodu od razu podłączam samochód do ładowania które będzie możliwe tylko w taniej taryfie, chyba, że potrzeba chwili to zmieni. W jeden dzień nie robię większych dystansów niż 150 km więc przez noc uzupełnię ubytek na 100%! tym samym nie będę jeździł do żadnej stacji benzynowej co teraz się dzieje, niby mały koszt z litr dwa paliwa i niby krótki czas tankowania a jednak czas leci a przy nocnym doładowywaniu nic dodatkowo nie kosztuje i czasu nie zabiera! kolejna sprawa to koszty przeglądów wymiany olejów płynu chłodzącego czy rozrządu w tych przykładowych 7 latach! to nie są wcale takie małe koszta licząc cały ten okres.
myślę, że samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji! mi wystarczy bateryjka powyżej 100 kWh powinno dać to ok 600 km zasięgu co mi wystarczy w zupełności! nawet na wyjazdy wakacyjne! nie sądzę by jazda bez postoju powyżej 600 km była komfortowa i bezpieczna 😉 ładowarki są coraz szybsze i jest ich coraz więcej! przy takim zasięgu będą mi potrzebne np w wakacyjnym wyjeździe i w naprawdę sporadycznych okolicznościach… prawdę pisząc to nawet dzisiejsze ok 60 kWh jest już atrakcyjne ze względu na zasięg ale jeszcze nie cenę niestety, ale mimo to patrząc na pańskie wyliczenia i braki kosztów spalinówek czy ładowanie w drugiej taryfie powoduje to, że już elektryki są ekonomicznie uzasadnione! mniejszy koszt poniżej 10 lat ma sens!
trudno bezpośrednio porównać elektryka z autem spalinowym i o tym też trzeba pamiętać! zazwyczaj auta elektryczne są topowo wyposażone, trudno silnikom spalinowym osiągnąć dynamikę silników elektrycznych ale silnik elektryczny nie pozwala wykorzystać wyższych prędkości z przyczyny zasięgu hehe rośnie zużycie energii co skutecznie obniża prędkość 😉 i ten problematyczny zasięg aut elektrycznych ale już tylko na dłuższych dystansach! w moim przypadku tylko wyjazd wakacyjny…
co do dużych baterii czyli ich pojemności i potrzebie dużych prądów by ją naładować do pełna to uważam to za błąd logiczny! po co? po co do pełna? jeśli znamy dystans który mamy do pokonania to ładowanie do pełna jest niepotrzebne! z dużą pojemnością baterii będzie można robić krótkie doładowywania by dotrzeć do celu i tam spokojnie naładować baterie do samego końca, za parę lat, myślę, że nawet nie 5 pojawią się baterie powyżej 100kWh co w moim przypadku jest wystarczające do podróżowania powiedzmy do okolic 1k km powyżej to już można rozważyć inne szybsze środki transportu a nie tłuc się samochodem…
Słaby przeskok w 2:57 z KIA do TESLA? z d**y ni pietruchy? Przecież Tesla kosztuje 3 4 x więdej.
Chciałbym zapytać dlaczego uwzględnia Pan koszt prądu w eksploatacji auta plug-in ? Panele na dachu już są i produkują energię więc nadwyżkę zamiast oddawać za darmo do sieci można wykorzystać na ładowanie auta. Poza tym jeśli uwzględni Pan właśnie takie rozwiązanie to zwrot kosztów instalacji będzie postępował dużo szybciej. Opiera się Pan na cenniku Kia tylko nie bierze Pan pod uwagę że najtańszy Niro plug-in kosztuje 127 tys PLN nie 150 tys PLN. A z kolei wersja benzynowa Sportage jest najtańszą jaką mógł Pan wyciągnąć z cennika. Nierzetelnie prowadzi Pan test. Dodatkowo ładowanie robi się w taryfie nocnej G12 lub w dzień kiedy jest największa produkcja energii, skąd więc skąd cena 0,6 PLN/Kwh ? Prosimy o sprostowanie. Kia Plug-in w trybie czysto elektryczny nie spala wcale benzyny.
Witam serdecznie. Niewatpliwie atutem aut elektrycznych obecnie jest rozrachunek miesiecznych kosztow poniesionych na paliwo i fakt ze w miastach jest wiele punktow umozliwiajacych ladowanie za darmo. Niestety dla osob prywatnych wliczac koszta zakupu nie ma to koniecznie przelozenia na oplacalnosc – mowa o aucie nowym. Jesli chodzi i o firmy wychodzi to troche bardziej oplacalnie. Jesli chodzi o nas zwyklych ludzi ma to juz wiekszy sens kupujac auto uzywane juz po utracie tej najwiekszej wartosci. Jesli chodzi o awaryjnosc aut elektrycznych to jesli chodzi o niektóre marki mozna wsadzic sobie te bajki między palce. Toyota prius to jedno z najbardziej niezawodnych aut w historii. Przykladowo obecna dlugosc gwarancji to 5 lat na baterie a robiac ich regularny przeglad ktory kosztuje grosze można ta gwarancje przedłużyć. Koszta utrzymania auta elektrycz ego w porownaniu do tych wszystkich nowoczesnych diesli czy benzyniakow sa nieporównywalnie niższe bo nie ma tam prakrycznie zadnych czesci, zadnego turbo, dpfa, sprzegla, dwumasy, rozrusznika, alternatora, Rozrządu, katalizatowor tlumikow itp itd czyli całej tej bolaczki uzytkownikow aut uzywanych. Nie bac się tej motoryzacji bo ona ma jeszcze wiekszy sens jesli chodzi o auto uzywane. Kupowac i cieszyc sie tania i niezawodna jazda. Nawet jeśli po wielu latach cos będzie nie tak z baterią to wcale znie znaczy ze trzeba ja wymieniac, jest wiele zakladow zajmujacych się ich regeneracja gdzie wymieniaja slabsze ogniwa koszt zazwyczaj oscyluje w granicach 1500-2000 zl.
Ciężko się przekonac, ale jak ktoś się przelamie i spróbuje napewno nie będzie zawiedziony. Najwazniejsze to kupic auto ktore będzie spelnialo nasze oczekiwania, chodzi mi o to ze potrzebujemy auto w dluzsze trasy i psioczymy na auto z napędem elektrycznym ze trzeba ładować. Nie do tego to jest!
To co dodalbym jeszcze do Pana tabelki to utrata wartosci pojazdu co w tym przypadku ma ogromne znaczenie. Auta hybrydowe i elektryczne traca duzo mniej wartosci porownujac do aut tradycyjnych.
Pozdrawiam
Konkretnie, rzeczowo, i na temat, warazy uznania za rzetelny i ciekawy przekaz,, uwzględniłbym jeszcze w tym porównaniu samochód napędzany LPG, pozdrawiam.
Jako ciekawostkę podam że koszt przejechania 100km dla PHEV to jest koszt przejechania PIERWSZYCH 100km.
Bardzo fajny film , ładnie obrazuje koszty (w uogólnieniu) ale na takie dane wystarczą dla 99% z nas. Ja osobiście planuje hybrydę plug-in.
Pozdrawiam
Posługiwał się Pan danymi z grudnia 2018, a od tego czasu trochę się pozmieniało – m.in. pojawiła się Skoda e-citago, która z rządową dopłatą kosztuje nieco ponad 50 tysięcy zł. Mały samochód, ale idealny jako drugi w rodzinie, do dojazdów do pracy, zakupów itp. Chyba rachunek opłacalności wyglądał by zupełnie inaczej
Zużycie paliwa podawane na broszurkach producentów aut można sobie wsadzić między bajki 🙂 warto oglądać testy spalania na yt, zawsze to trochę bardziej wiarygodne, chociaż i tak nie do końca, nikt nie uskutecznia ecodrivingu dzień w dzień.
Jedna uwaga – w Warszawie można ładować prąd za darmo, jak ktoś ma pod biurem stanowisko do ładowania auta i Hybrydę typu Plug-In a droga do pracy to maksymalnie 50km, to można jeździć na samym prądzie. Tu jest kwestia zakupu takiego auta, czyli od niecałych 130tyś (Kia Niro Plug In) w górę. Dodatkowo nie ogranicza nas duża odległość, gdzie chcemy się udać, bo nadal mamy benzyniaka pod maską i możemy go użyć 🙂
Witam
Bardzo fajne przedstawienie zwłaszcza ile faktycznie będzie kosztowało ładowanie samochodu elektrycznego z domu.
Sytuacja jednak nieco się zmieniła bo ceny elektryków po dofinansowaniu będą znacznie niższe niż Pan założył.
Mam prośbę czy byłby Pan łaskaw udostępnić ten arkusz kalkulacyjny z wyliczeniami kosztów eksploatacji oraz kosztu i zużycia energii przy ładowaniu z domu ?
Dziękuję i pozdrawiam
w tabelce brakuje kosztu wymiany akumulatorów!
proponuję do zestawienia dołączyć toyotę hybrydową + instalacja LPG
W tej kalkulacji pominoł Pan właściciela domu z PV na dachu który płaci nie 60 a 80-70% mniej. Ciekawe jak taka kalkulacjia wyglądała. Poza tym auto można kupić używane (2-3 letnie jest znacz nie tańsze)
Genialny film, bardzo konkretnie i rzeczowo 😀
To jest tandetne wyliczenie
A co z samochodem po tym okresie przecież ma swoją wartość i można go sprzedać elektryk będzie proporcjonalnie droższy w odkupie przez kogoś i już cena samochodu nam spada.
Aato elektryk są bardzo bogato wyposażone, nie można ich porównywać do najtańszego modelu golasa . To jest bez sensu
I bonusy darmowe strefy parkowania w miastach i jazda buspasami
W mieście elektryk zużywa mniej energii niż podano w przykładzie, a spalina więcej pali niż te 7 litrów
Autor nie do końca wie o czym mówi
Ale a fotowoltaiczne na ciekawe filmy
🙂
Jeszcze taka uwaga – tankowanie prądem na stacjach ładowania jest dużo droższe niż tankowanie domowe, bo kosztuje około 2 zł za kWh. A z tego co by nie zrobić to i tak trzeba będzie korzystać, chyba że ktoś tylko na krótkie dystanse jeździ. Z drugiej strony do kosztów eksploatacji spaliniaków trzeba doliczyć wymiany oleju, częstsze wymiany klocków hamulcowych itp
Chociaz jestem fanem elektromobilności to jednak uważam, że obecnie zakup auta elektrycznego w nadziei, że zaoszczędzimy na tankowaniu jest bez sensu. Cena takiego auta jest większa niż cena spaliniaka razem z 10 letnimi rachunkami za tankowanie. A utrata wartości elektryka po 5 latach tez będzie okrutna bo ta technologia bardzo się zmieni i elektryki mocno potanieją w 5 lat więc takiego Hyundaia za 180tys nie sprzedacie za 5 lat po więcej niż 60 tys złotych. 120tys samej utraty wartości !!! Żadne tanie tankowanie tego nie rekompensuje. Inna sprawa, że w ogóle nie opłaca się kupować nowych samochodów, a raczej kilkuletnie używki w dobrym stanie :-))
Elektryka można ładować w II taryfie. I tak najczęściej są ładowane po powrocie do domu wieczorem, obniży to koszty. Druga sprawa to klocki hamulcowe w spalinowych wymienia się 10 razy częściej niż w elektrykach plus wymiana oleju. To daje dodatkowe koszty w spalinowych. Na minus elektryka dochodzi zmniejszenie zasięgu zimą gdy chcemy podróżować w cieple 🙂 ale coraz częściej do ogrzewania wykorzystuje się pompy ciepła.
Jeden argument na plus dla elektryka. Można odliczyć większą kwotę w koszta działaności, w przypadku auta spalinowego to tylko 150 tysięcy, dla ektryka to 225 🙂
najtaniej jest hybryda+gaz toyota auris hsd przejechanie 100km kosztuje mnie 10-12 zl